„Tokijska opowieść” Ozu, „Cleo od 5 do 7” Vardy, „Legenda o świętym pijaku” Olmiego, „Noce Cabirii” Felliniego... Fragmenty filmowych arcydzieł, które wybrałem, mówią o czymś podobnym.
Pokazują ludzi w sytuacji krytycznej, którzy mają poczucie, że perspektywa życiowa zamyka się przed nimi. Ale naraz przychodzi ratunek. Coś się zmienia w życiu Cleo, Cabirii, Pijaka. Perspektywa czasu, która dotąd wydawała się zamknięta, teraz otwiera się.
„Czas jest otwarty” - pisał sto lat temu Henri Bergson. Kino jest jedyną sztuką, która pozwala to zobaczyć i pojąć. W kinie wyraziło się najlepiej nowoczesne, XX-wieczne pojęcie czasu, który jest w ciągłym ruchu. Czas zmienia się razem z naszą subiektywną świadomością, wydłuża się lub skraca, zamyka lub otwiera.
Jest taki rodzaj filmów, które nazwano „kinem widzenia” w odróżnieniu od „kina działania”. Należy do niego, pokazywana przed dwoma laty na Dwóch Brzegach, „Podróż do Włoch” Rosselliniego, filmy Antonioniego, Resnais, Hasa. Są w tych filmach momenty, kiedy pozornie nic się nie dzieje, a jednak one właśnie są pełne napięcia. Coś się zmienia, tworzy się na naszych oczach. Kino staje się samym czasem, uchwyconym w działaniu. Czy to nie pasjonujące?
Tadeusz Sobolewski
Jest jednym z najbardziej cenionych i wpływowych polskich krytyków filmowych. Urodził się w 1947 roku, ukończył polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Zainteresowanie literaturą szybko uzupełnił o pasję filmową. W latach 70. był związany z tygodnikiem „Film”, a od 1981 regularnie współpracuje z miesięcznikiem „Kino”. Przez kilka lat był redaktorem naczelnym tego pisma, a obecnie prowadzi w nim stałą rubrykę z felietonami. Na co dzień pisze o filmach i kulturze dla „Gazety Wyborczej”. Jest także współtwórcą programu „Kocham Kino” (wraz z Grażyną Torbicką) oraz autorem kilku książek.
Recenzje i eseje Tadeusza Sobolewskiego charakteryzują się niebywałą erudycją i dbałością o precyzję stylu. Dla wielu kinomanów jego opinia na temat filmu jest wiążąca, ponieważ wiedzą, że jest on przenikliwym i wrażliwym obserwatorem współczesnego kina. Sobolewski jest również wyśmienitym znawcą starszych filmów, do których powróci w tegorocznej „Lekcji kina” w Kazimierzu. Gość Dwóch Brzegów nie boi się popkultury, ale jako widz chadza własnymi ścieżkami. Wierzy, że współczesne kino kryje w sobie szereg nieodkrytych talentów, dlatego też z ciekawością ogląda dzieła początkujących twórców. W sztuce szuka niezmiennie duchowości i metafizyki, wyławiając z obejrzanych filmów te elementy, które zwykle bardzo trudno nazwać.
Obok krytyki filmowej Tadeusz Sobolewski uprawia również wysokiej próby eseistykę (świetnie przyjęty zbiór „Dziecko Peerelu”). W 2012 roku wydał książkę bazującą na własnych wspomnieniach o Mironie Białoszewskim, zatytułowaną „Człowiek Miron”. Jego felietony z „Kina” i wybrane teksty z „Gazety Wyborczej” ukazały się ostatnio w tomie „Kino swoimi słowami”.
Sebastian Smoliński
ZNAJDŹ NAS